Produkowany przez zaledwie 12 lat samochód w znaczącym stopniu czerpał z legendarnej i sprawdzonej konstrukcji poczciwego Garbusa. Choć może nie zdobył on popularności takiej jak dwa pierwsze produkowane po II wojnie światowej bestsellery VW – wspomniany, kultowy Garbus i Transporter – wyprodukowano go w ponad 2,5 miliona sztukach, co można nazwać sporym sukcesem rynkowym.



Gama dostępnych nadwozi była iście uniwersalna – w salonach dealera VW dostępne były wersje Sedan Notchback, Variant, a także Touring Sedan (zwanym także jako Fastback). Największą zaletą, o której można było przeczytać w niemalże każdej broszurce były dwa bagażniki. Pierwszy znajdował się pod przednią klapą, a jego praktyczny wymiar gwarantował nieco więcej miejsca, niż w „beetle’u”. Drugi bagażnik został ulokowany nad „położonym” z tyłu silnikiem. Trzeba było jednak pamiętać, że przewożone w nim przedmioty bardzo szybko się nagrzewały poprzez pracujący pod nimi motor. Wiele razy zdarzało się, że właściciele owego Volkswagena wyciągali z bagażnika niemalże ciepłe zakupy. Największa była oczywiście odmiana Variant. Dla osób potrzebujących jeszcze więcej miejsca dobrym wyjściem z sytuacji był akcesoryjny bagażnik dachowy.

Jeśli o silnikach mowa – samochody te napędzały dwie jednostki. Pierwsza z nich, montowana w Typie 3 od 1961 roku miała pojemność 1,5 litra i dzięki 45 KM mogła rozpędzić Volkswagena do 125 km/h. Osiągi wzrosły nieco dopiero 9 lat później, kiedy do oferty dołączył 55 KM silnik o pojemności 1,6 litra. Mocniejsza jednostka była na wyposażeniu samochodów do roku 1973.


Niezależnie od wersji wyposażenia – środek samochodu przyciągał do siebie łagodną i przyjemną dla oka stylistyką. Za pochodzącą z Garbusa kierownicą skrywał się zestaw trzech wskaźników, a elegancko nachylony panel deski przypominał nieco samochody amerykańskie. Nie mogło zabraknąć też typowego dla wozów z tamtych czasów „glovebox’a”, czyli schowka z dyskretną klapką. Aby zaoszczędzić trochę na pokrętłach i uchwytach Volkswagen zastosował identyczne gałki obsługujące niektóre z mechanizmów w środku.

Ekspansja sprzedażowa Volkswagena obejmowała również w tamtych czasach rynek amerykański. Szczególną sławę zyskały tam odmiany Variant (kombi) i Touring sedan, które bardzo często można było spotkać na zapchanych przez rozmaite krążowniki szos ulicach. Standardem był komplet chromowanych dodatków i paleta dystyngowanych kolorów karoserii, najczęściej w nieco głębszych barwach. Zalety Varianta zostały bardzo szybko docenione przez osoby, które potrzebowały nieco większego wozu, a nie chciały jednocześnie przepłacić. Po złożeniu tylnej kanapy przestrzeń bagażowa robiła się naprawdę spora, można było w niej nawet nocować. Na niektóre rynki dostępny był również VW 1600 Variant Panelvan – dostawcze kombi z blaszaną zabudową okien z tyłu.

Na specjalne zamówienie był również blaszany szyberdach, który był niezbędnym dodatkiem dla mieszkańców wiecznie słonecznej Kalifornii. Sprzedawane na rynku amerykańskim samochody można było nabyć też w głównej mierze z automatyczną skrzynią biegów. W 1966 roku model został oficjalnie przemianowany przez koncern z Wolfsburga jako „VW 1600”.

W planach była również produkcja odmiany cabrio oraz czterodrzwiowego sedana, który zapewne byłby ciut praktyczniejszy. Każda z odmian VW Typ 3 posiadała tylko dwu lub trzydrzwiowe nadwozie. Niestety, powstała zaledwie garstka prototypów, a wszelkie plany budowy innych odmian zostały na papierze. Swoją własną wizję na Volkswagena 1600 miała jednak słynąca z odważnych propozycji brazylijska fabryka VW. Produkowano go tam od 1968 aż do 1980 roku, włącznie ze skonstruowaną na nowo bazą przy użyciu bazy modeli VW Karmann-Ghia i Garbusa. W gamie nieco bardziej kanciastych samochodów znalazły się specjalne wersje czterodrzwiowe, które nie były dostępne w europejskich salonach.

W czasach debiutu VW Typ 3 określanego najczęściej jako „1500” lub „1600” w prasie rozniosła się wieść, że niemiecki samochód był silną inspiracją dla produkowanej w ówczesnej Czechosłowacji Skody 1000MB. Choć nie ma na to dowodów – samochody te są do siebie w pewnym sensie podobne, a szczególnie widać to po ich froncie. Popularny VW na przestrzeni wszystkich lat produkcji przechodził niewielkie modernizacje. Jedną z bardziej widocznych zmian było zastosowane nowego panelu wietlenia tylnej tablicy rejestracyjnej. Najbardziej widoczna z nich miała miejsce pod koniec lat sześćdziesiątych, kiedy to opływowe klosze świateł kierunkowskazów oraz lamp tylnych zostały zmienione na nieco większe – i co za tym idzie – wyraźniejsze.

Ostatni Volkswagen 1600 zjechał z taśmy w połowie 1973 roku. Co ciekawe, fabryka odnotowała, że prawie 1,2 mln wyprodukowanych Volkswagenów Typ 3 było złożonych jako odmiana Variant. Poczciwego Volkswagena zastąpił nowocześniejszy model Typ 4 oraz produkowany od 1973 roku Passat B1.

Aktualnie praktycznie każda wersja Volkswagena Typ 3 jest już coraz rzadszym widokiem. Zarówno w Europie jak i USA model ten przeżywa swoją drugą młodość, szczególnie pod skrzydłami pasjonatów niemieckiej marki, którzy bardzo często starają się pokazać tego typu samochody w formie lekkich modernizacji jak obniżenie zawieszenia czy montaż sportowych Fuchsów od wczesnych modeli Porsche.

A ile wart jest dziś ten model Volkswagena?
Aktualne, średnie ceny w euro dla rynku niemieckiego:

VW 1500/1600 typ 3:
1500, 2tL: okres produkcji: 1961-63, moc: 45 KM
ocena 1: 22 000
ocena 2: 14 000
ocena 3: 8 000
ocena 4: 3 000
ocena 5: 2 000
Wzrost wartości w ciągu ostatnich pięciu lat: 62 %

1500, Variant: okres produkcji: 1962-63, moc: 45 KM
ocena 1: 26 000
ocena 2: 17 000
ocena 3: 10 000
ocena 4: 4 000
ocena 5: 2 000
Wzrost wartości w ciągu ostatnich pięciu lat: 67 %

1600 A/L, 2tL: okres produkcji: 1965-69, moc: 54 KM
ocena 1: 20 000
ocena 2: 12 000
ocena 3: 7 000
ocena 4: 3 000
ocena 5: 1 500
Wzrost wartości w ciągu ostatnich pięciu lat: 89 %

1600 Variant: okres produkcji: 1965-66, moc: 54 KM
ocena 1: 22 500
ocena 2: 15 000
ocena 3: 9 000
ocena 4: 3 500
ocena 5: 1 600
Wzrost wartości w ciągu ostatnich pięciu lat: 56 %


Zdjęcia: Car brochures&adverts, VW