Tym razem chcieliśmy wspólnie z Wami powspominać Zlot Pojazdów Zabytkowych, który odbył się 2 lipca 2016 r. w Opolu – Grudzicach. Swoje wrażenia z tej imprezy przedstawi jeden z uczestników – Waldemar Preis z Duisburga.

Na wstępie chciałbym przypomnieć, że pomysłodawcą oraz organizatorem tego przedsięwzięcia był Robert Kopiec, któremu udało się ściągnąć na to wydarzenie samochody, motory, a nawet rowery w łącznej liczbie ponad 100 pojazdów z Polski, Niemiec i Czech. Wszystkie musiały spełnić jeden wymóg, miały być wyprodukowane do 1980 roku.

Warto dodać, że Robert pasjonuje się motocyklami i od lat regularnie uczestniczy w zawodach Czech Tourist Trophy dla motocyklowych klasyków. Tam miał okazję poznać wielu przyjaciół, którzy chętnie uczestniczą również w tej imprezie.

W zlot zaangażowani byli również Marcin Grzegorczyk oraz Paweł Zemła z Opola.

Udział w zlocie był płatny i kosztował 30 zł. Cena ta obejmowała śniadanie, od którego zaczynaliśmy imprezę, udział w rajdzie sprawnościowym oraz obiad.

Rajd sprawnościowy odbył się w okolicy Suchego Boru. Trasa przebiegała przez odcinek o długości 22 km, na którym znajdowały się 4 punkty kontrolne. Na każdym z nich była jakaś niespodzianka m.in. strzelanie piłką do celu, rozpoznanie części samochodowej po dotyku, wbijanie krzywym młotkiem gwoździa do dębowego pnia oraz jazda rowerem, który troszkę oszukiwał wprawionych kierowców, ponieważ chcąc skręcić w lewo, rower jechał w prawo. W tym miejscu muszę się pochwalić, że osobiście zająłem trzecie miejsce w rajdzie za co otrzymałem wspaniały puchar.

Po powrocie był obiad i czas na pogawędki oraz dzielenie się wrażeniami z trasy. Dla dzieci zapewniono takie atrakcje jak wizyta straży pożarnej, która w ten upalny dzień przyniosła ulgę w postaci polewania wodą.

Zlot odbył się po raz drugi i już widać, że nabiera tempa i wspaniale się rozwija. Czym różnił się od innych tego typu imprez? Można było podziwiać bardzo ciekawe zabytkowe motocykle, które niezbyt często pojawiają się na zlotach zabytkowych samochodów. Było też ok. 20 zabytkowych samochodów, wśród których znalazł się piękny czerwony Opel, który po pięciu latach renowacji nareszcie może uczęszczać w takich imprezach, czy też piękna Skoda Octavia Felicia, która przyjechała specjalnie na ten zlot z Czech.

Jak dla mnie zdecydowany hitem był wyścigowy Junak Roberta Kopca. Z tego co wiem jedyny taki w kraju. Co ciekawe wszelkie prace przy nim wykonywał osobiście Robert i co ciekawe motor ten potrafi osiągnąć prędkość nawet do około 150-160 km/h – oczywiście jest to zasługa sportowego silnika.

Z niecierpliwością czekam na kolejną edycję.

Gorąco pozdrawiam wszystkich uczestników i organizatorów.

Waldemar Preis z Duisburga