Sezon zlotów motoryzacyjnych można śmiało uważać za otwarty. Z roku na rok organizowanych jest coraz więcej imprez dedykowanych właścicielom i sympatykom zabytkowych pojazdów i youngtimerów. „Moto Legendy PRL” to jeden z niewielu zlotów z tak długimi tradycjami. W tym roku odbyła się już 8. edycja tej wspaniałej imprezy.

W tym roku wyjątkowo zlot rozpoczął się już w czwartek w Boże Ciało na płycie rynku w Gorlicach, gdzie od godziny 15-ej mogliśmy podziwiać zabytkowe pojazdy z epoki PRL oraz inne klasyczne samochody. Wieczorem na wszystkich czekały smaczne kiełbaski, a spotkanie zwieńczył koncert Orkiestry Symfonicznej PSM z Wadowic, która reprezentując swój znakomity repertuar umiliła czas uczestnikom zlotu oraz licznie zebranym mieszkańcom Gorlic.

Drugi dzień zlotu – piątek 16 czerwca rozpoczął się dość wcześnie – już od 8:00 nowo przybyli uczestnicy mogli zarejestrować się w biurze zlotu, które obsługiwała Paulina oraz Zbyszek .

Po odbiorze naklejek i koszulek zlotowych mieliśmy okazję do zwiedzenia Skansenu Przemysłu Naftowego „Magdalena”. Na miejsce zawiózł nas autobus załatwiony przez władze Miasta, dzięki czemu nasze pojazdy mogły się ciągle prezentować na płycie rynku. Po dotarciu na miejsce zostaliśmy przywitani przez przewodnika, który przybliżył nam historię górnictwa naftowego w rejonie Podkarpacia i Małopolski oraz omówił działanie maszyn i urządzeń używanych przy wydobyciu ropy naftowej na przestrzeni lat.

Po powrocie na gorlicki rynek czekał na nas ciepły posiłek, który miał nam zapewnić energię na kolejny etap zlotu – przejazd do Wadowic. W południe uroczyście przywitał nas burmistrz Gorlic – pan Rafał Kukla, który wytypował i nagrodził najładniejsze i najciekawsze auto z okresu PRL, a była nim Warszawa 223. Na zlocie także pojawił się także Opel Admirał z 1972r. który został głównym motywem zlotu, ponieważ niegdyś pojazd ten należał do ks. Karola Wojtyły, w okresie kiedy jeszcze sprawował urząd kardynała Archidiecezji Krakowskiej. Po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia wyruszyliśmy w malowniczą trasę mogąc podziwiać małopolskie krajobrazy. Po przejechaniu około 70 kilometrów nadszedł czas na przerwę. Dzięki staraniom organizatora otrzymaliśmy pozwolenie na postój na Limanowskim rynku, gdzie mieszkańcy mieli okazję podziwiać pojazdy uczestników zlotu, a my sami okazję do regeneracji sił kawą i ciastkiem, które serwowała Paulina.

Dalsza droga prowadziła nas przez malownicze miejscowości, z których szczytów widać było całą górską okolicę. Nawet ulewny deszcz nie zatrzymał naszych leciwych pojazdów i w ten oto sposób około godziny 18-ej dotarliśmy do miejsca docelowego – Wadowic, a dokładnie hotelu, w którym się zameldowaliśmy. Po obiadokolacji i omówieniu wrażeń z podróży udaliśmy się na spacer po wadowickim rynku, gdzie czekała na nas kolejna atrakcja – niespodzianka. Po zmierzchu wystąpił dla nas Teatr Eksperymentalny GCK „ERGO”, przyjeżdżając aż z Gorlic, by dać fascynujący pokaz tańca z ogniem, który przyciągnął także dużą uwagę mieszkańców Wadowic.

Ostatni dzień zlotu rozegrał się na Placu Jana Pawła II, gdzie w godzinach porannych ustawiliśmy samochody do prezentacji, a następnie udaliśmy się do muzeum -Domu Rodzinnego Ojca Świętego Jana Pawła II, gdzie przybliżono nam życie najwybitniejszego Polaka. Mimo nie najlepszej pogody zdobyliśmy duże zainteresowanie turystów i mieszkańców Wadowic, którzy podziwiali i z sentymentem wspominali te wspaniałe pojazdy z epoki PRL. Myślę, że największe uznanie zdobył Fiat 125p „Jamnik” w wersji nadwozia cabrio, obsługujący niegdyś wizyty Papieża Jana Pawła II podczas wizyty w Polsce, ponieważ mimo przelotnego deszczu zjawił się na zlocie. Na miejsce przybyło też wielu nowych zlotowiczów z okolic, którzy mieli okazję do wspólnej prezentacji swoich motoryzacyjnych rodzynków.

Po powrocie z muzeum, koniecznym było zasmakować słynnych 'papieskich kremówek’ oraz zwiedzenia Wadowickiej Bazyliki Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. W godzinach popołudniowych odbyło się oficjalne zakończenie zlotu, w którym zostali wyróżnieni posiadacze najstarszych i najoryginalniejszych pojazdów biorących udział w zlocie.

Nowością tej edycji zlotu był patronat i współpraca organizatora z dwoma władzami miast Gorlice i Wadowice, co skutkowało między innymi organizacją obu wspomnianych koncertów.

Z mojego punktu widzenia mogę zaliczyć cały zlot do bardzo udanych. Aktywnie spędziliśmy czas zwiedzając wiele ciekawych miejsc i obiektów oraz przemierzyliśmy jedną z najbardziej malowniczych tras w Polsce. Najfajniejsze jest to, że miałem okazję poznać wiele ciekawych osób, którzy podobnie jak ja mają bakcyla na punkcie motoryzacji z okresu PRL’u. Na pewno nie zabraknie mnie na kolejnych edycjach tego zlotu, ponieważ z roku na rok organizator przewiduje coraz to ciekawsze atrakcje oraz miejsca, które mamy okazję odwiedzić.

Pozdrawiam Czytelników KlassikAuto.pl, patrona medialnego portalu
Adrian Graszk

Fot. Radosław Kurek, Adrian Graszk, UM Golice, Piotr Dudka, Edyta Dudek, Chrzanowskie Klasyki, wadowice.pl