Naprawa miała potrwać ze dwa tygodnie. Po tygodniu zajrzałem do warsztatu. Ford stał pod wiata, bez tylnego zawieszenia, a most leżał rozebrany w kącie, ale pod dachem. Było to w okolicy listopada 2012 roku. Przez cała zimę 2012/13 dzwoniłem co tydzień z pytaniem kiedy auto będzie można odebrać. Na wiosnę zamówiłem lawetę z wózkami do transportu aut bez kółek i przywiozłem Forda do Gliwic. Nie wiem czy na ten stan rzeczy miał wpływ p. Marcin, który kiedyś wyjechał do Irlandii a obecnie pracował właśnie w Zbrosławicach. Tylko Junior się ze mnie nabijał, że jak zobaczyłem p. Marcina należało wiać stamtąd ile siły w silniku. Ale ja ciągle wierzę w człowieka, chociaż coraz mi trudniej to przychodzi.

Ford stał w garażu na cegłach, wszak nie miał tylnego zawieszenia, a ja nie miałem do niego serca. I tak pewnie by nadal stał gdyby nie pewna młoda para, która koniecznie chciała tym autem pojechać do stacji gdzie kończy się wolność jednostki, a zaczyna się życie we dwoje. Zmobilizowałem się i zabrałem za skręcanie mostu i tylnego zawieszenia. Ku swemu zdziwieniu w kartonach były wszystkie elementy i śruby do tego by Ford znowu wyjechał. Przyszły Pan Młody, kierowca zawodowy chciał sprawdzić auto, wszak na takiej imprezie nie powinno być blamażu, więc wybraliśmy się na próbną jazdę. Od razu się zorientował, co jest źródłem wycia, ale stwierdził, że ma niedaleko do kościoła więc auto chyba dojedzie. Tak też się stało i Caprycha była niezwykłą atrakcją ślubnej uroczystości. Skoro auto jeździło to trzeba było coś zrobić z mostem. Wybór padł na warsztat pod Krakowem.

Po drodze Fordzisko dorobiło się żółtych tablic. To przegląd jest wieczysty, a nie most. Poza tym na stację wjeżdża się powoli, a most wył przy większych prędkościach. Do tego przy okazji składania mostu wymieniono szczęki i tłoczki tylnych hamulców więc diagnosta nie miał się do czego przyczepić. Pod Krakowem znaleziono przyczynę hałasu. To wyły wałeczki łożysk, które dawno straciły swój krągły kształt, do tego toczyły się po bieżniach, które niczym się nie różniły od przysłowiowych polskich dróg tyle, że w miniaturze, tyle było na nich dziur. Wystarczyło wymienić łożyska, zresztą dość typowe, by za nieduże pieniądze mieć z powrotem cichy most. Przy okazji rozebrano silnik i stwierdzono, że środkowy czop renomowany warsztat zrobił za gruby i już kończą się panewki.

Dlaczego na każdym kroku spotyka się partaczy? Jak silnik był w proszku to utwardzono gniazda zaworów i można lać benzynę bezołowiową bez żadnych dodatków. Lince sprzęgła też się przydała ta wizyta bo była na ostatnich drutach. Koło zamachowe zostało przetoczone i teraz pasuje standardowe sprzęgło z Sierry. Pod skrzynią biegów znalazła się nowa poduszka kupiona na eBay-u, bo stara była przeżarta wyciekającym olejem. Jednak pomiędzy rokiem 2005, a obecnymi czasami jest ogromna różnica na korzyść współczesności. Składając Forda w 2005 roku musiałem wymienić przedni wahacz, bo miał rozbitą tuleję gumowo-metalową. Oferowano mi ten element za 1200,-zł od sztuki. Skończyło się na tulejach z Golfa, które dało się wcisnąć w wahacz, choć nie było to takie proste. Obecnie ten wahacz jest w stałej sprzedaży za cenę około 100,-zł z przesyłką.

W czasie ostatniej wizyty pod Krakowem dałem się też namówić na półmatową czarną folię na dachu zamiast winylu. Winylu nie przeżyłyby listwy na rynienkach dachu. Ostatnią inwestycją była regeneracja gaźnika. Została zrobiona w Tarnowie. Wizualnie gaźnik jest lepszy od oryginału. Jak się będzie sprawował w aucie przekonamy się w sezonie 2016.

Czytając o Fordzie można mieć wrażenie, że jego eksploatacja to ciągłe pasmo napraw. To nie tak. W ciągu niecałych dziesięciu lat przejechał ponad 50 tysięcy kilometrów, co jak na auto, które jeździ tylko w sezonie zlotowym, do tego jest jednym z kilku aut zabytkowych jest niezłym wynikiem. No i z każdej imprezy wracał na swoich kołach. Bywały lata, że zaliczał do trzydziestu imprez. Bliższych i dalszych.

Zapraszamy do udziału w konkursie pt.: Renowacja. Termin zgłoszeń mija 21 lutego. https://klassikauto.pl/ford-capri-renowacja-czesc-1/

Część 1 renowacji Capri jest tu: https://klassikauto.pl/ford-capri-renowacja-czesc-1/