Krzysztof Grajek z Gliwic: „Jazda tym autem sprawia wielką frajdę!”.


Fiat X1/9 był jedynym Fiatem, który w wersji handlowej nosił oznaczenie prototypu. Był produkowany przez ten koncern od 1972 roku do 1982 roku, a potem przez Bertone, aż do 1989 roku.

Sprzedawany był wtedy przez sieć serwisową Fiata. Do 1977 roku była produkowana wersja A z silnikiem 1300 i czterobiegową skrzynią biegów. Druga wersja dostała silnik 1500 i pięć biegów. W Europie jeździły w zasadzie silniki gaźnikowe. Karoserię typu targa zaprojektował Bertone. Nawet aluminiowe felgi zostały zaprojektowane przez niego specjalnie dla tego modelu.

Auto ma kształt klina  z wyraźnie zaznaczoną częścią kabinową. Cechą charakterystyczną tego auta jest centralnie i poprzecznie umieszczony silnik napędzający tylne koła. Co ciekawe, zespół napędowy wraz z tylnym zawieszeniem jest adaptowany z Fiata 128. Ponieważ w Fiacie 128 silnik był z przodu, więc dla X-sa zmieniono o 180 stopni kierunek wybieraka biegów. Zachowano natomiast zwrotnice i dwa drążki kierownicze, które znakomicie ułatwiają regulację zbieżności tylnych kół.

Auto ma dwa bagażniki. Oba niewielkie.  Do większego, z przodu, jest chowany ręcznie zdejmowany, plastikowy dach. Mniejszy bagażnik jest z tyłu za silnikiem. Jest podgrzewany przez tłumik, który znajduje się pod jego podłogą, co nie zawsze jest zaletą. Ta liczba bagażników i ich lokalizacja jest źródłem wielu zabawnych sytuacji na zlotach, kiedy pada pytanie o silnik.

Podnoszone światła główne są też dodatkową atrakcją. Ponieważ jedna z odmian miała przednie światła przeciwmgielne, obecne są one zastąpione światłami dziennymi, dzięki czemu można jeździć bez podniesionych świateł głównych i mieć gładką linię przodu. Należy jeszcze wspomnieć, że przednia szyba jest przyklejana do ramy, a klawisze na środkowej konsoli są podświetlane światłowodami. No i auto ma pełnowymiarowe koło zapasowe wożone we wnęce za placami pasażera.

Włosi tak daleko poszli w oryginalność, że w niektórych egzemplarzach wskazówka obrotomierza obracała się przeciwnie do kierunku obrotu wskazówki szybkościomierza. Też się trzeba do tego przyzwyczaić.

Pierwsza wersja miała zgrabne, lecz symboliczne zderzaki, inną pokrywę silnika i zupełnie inne wnętrze dwuosobowej kabiny. W drugiej wersji wprowadzono szerokie zderzaki, które mają przydomek „parapety”. Fiat ugiął się przed wymogiem 5 mil.

W prasie motoryzacyjnej auto miało przydomek Ferrari Baby, choć złliwi nazywali go Farrari dla ubogich. Tymczasem nie był wcale tani, ponieważ kosztował prawie tyle samo co flagowa limuzyna koncernu, czyli Fiat 132, ale nadal był tańszy od Ferrari.

Mój samochód jest z ostatniego roku produkcji wersji A. Wyprodukowano wtedy 18.451 sztuk tego auta. Ten samochód po zakupie miał zegary ze Skody, nieoryginalne koła i hybrydowy zespół napędowy – miał zainstalowany gaz. Hamulce były zredukowane do jednego koła, ale za to działały cały czas. Instalacja elektryczna była tak „naprawiona”, że pierwsza próba opuszczenia głównych lamp skończyła się jej spaleniem. Dobrze, że nie spaliło się całe auto.

Po renowacji auto odzyskało oryginalność w 90%, choć zespół napędowy, czysto benzynowy , jest już z wersji B. Przeważył komfort jazdy na piątym biegu. Boje garażowe związane z remontem tego auta są opisane w formie Raportu Garażowego: http://klubx19.p2a.pl/viewtopic.php?id=111 .

Dane techniczne:
Wymiary: długość/szerokość/wysokość – 3,97/1,57/1,18 [m].
Silnik o pojemności 1498 cm3, czterocylindrowy, rzędowy z wałkiem rozrządu w głowicy, sterowanym paskiem zębatym, umieszczony za kabiną (centralnie).
Moc 85 KM przy 6000 obr/min, moment 12 kGm przy 3200 obr/min.
Gaźnik WEBER 30 32 DMTR dwu gardzielowy z ręcznym ssaniem.
Liczba biegów: 5
Napęd na koła tylne.
Prędkość maksymalna >160 km/godz.
Hamulce tarczowe na wszystkie koła.
Liczba osób 2.
Masa własna 920 kg.

Pierwszy kontakt z tym autem jest trochę szokujący. Zajmując miejsce za kierownicą należy uważać, aby się nie zaklinować, zwłaszcza jak się ma długie nogi, ale potem można stwierdzić, że fotel jest dobrze dopasowany i miejsca jest wystarczająco.

Następnie należy się przyzwyczaić do tego, że jezdnia znajduje się około 25 cm od dolnej części naszego ciała, no i że koła wyprzedzanych ciężarówek kończą się nad naszą głową. Tym autem można wyprzedzić prawie wszystko co jeździ. Prospekt podawał, że jego prędkość maksymalna jest większa od 160 km/godz. nie precyzując o ile większa. I to jest prawda. Przy masie własnej około 900 kg i mocy w silniku 85 KM, i to mierzonej nie po amerykańsku, tylko z osprzętem, po zapaleniu się zielonego światła na skrzyżowaniu można pokazywać jego zgrabną sylwetkę z tyłu.

Tylko do wizyty na stacji benzynowej należy się przygotować psychicznie bo zużycie na poziomie 10 l/100 km to norma, choć da się jeździć ze zużyciem mniejszym od 8 l/100 km, ale to nie jest jazda. Nie takim autem. Wszystkie przełączniki są w zasięgu ręki, tak samo kolano pasażerki. Ale brak wspomagania wymaga użycia męskiej siły przy ostrym hamowaniu i to pomimo, że auto ma hamulce tarczowe na wszystkich kołach. Ale są na tyle skuteczne, że potrafią zablokować koła nawet na suchym asfalcie. Na mokrej jezdni trzeba mieć ABS w nodze.

Nieduża kabina ma jeszcze jedną zaletę. Można jeździć bez dachu w zimne dni bo wydajny układ nagrzewnicy generuje termiczny dach. Również bez dachu można jeździć w deszczu, byle szybko, bo wtedy przednia szyba przerzuca krople za tylny kabłąk.

Ponieważ wszystkie auta Fiata mają mnóstwo wspólnych elementów to też i w tym Fiacie można używać elementów z Fiata 125p, czy starego Poloneza. Klocki hamulcowe, filtry itp. elementy eksploatacyjne można kupić za nieduże pieniądze, Sprawa się komplikuje przy elementach unikalnych, bo są i takie. Wtedy zostają aukcje lub sklepy internetowe oraz płacz i płać. Na szczęście dotyczy to najczęściej sytuacji kiedy auto jest odbudowywane. Potem w zasadzie się nie psuje, choć lubi płatać psikusy, w stylu głuchy rozrusznik.

Podsumowując. Auto, które pozwala czerpać radość z jazdy, szczególnie na trasach pozbawionych foto radarów. Co ciekawe, można go kupić za nieduże pieniądze i to nawet w stanie gotowym do jazdy.

Krzysztof Grajek z Gliwic.

Korzystałem z książki: Fiat X1/9 (Auto History) napisane przez Jeremy Waltona i wydanej w 1982 roku w Londynie i z własnego zbioru prospektów tego modelu.