Pan Marek Kowalik: „….najpierw kupiłem tapicerkę a teraz szukam do niej samochodu….”.


1. Dlaczego interesujesz się zabytkową motoryzacją?
Bo stare samochody mają styl, a przede wszystkim duszę. Proszę pamiętać, że wychowywałem się w czasach (lata 70-te i 80-te), gdy samochód był wymarzonym obiektem pożądania. Dziś gdy samochód jest praktycznie w zasięgu ręki każdej osoby, o rodzaju zakupu decyduje stan portfela, a czasami po prostu fantazja kupującego. Stare auto jest czymś wyjątkowym. Pamiętam, że jako dziecko bawiliśmy się z kolegami, kto prędzej rozpozna markę nadjeżdżającego samochodu. Nie jeździło ich zbyt dużo, ale każdy był charakterystyczny i rozpoznawalny z daleka. Dzisiaj taka zabawa byłaby niezmiernie trudna. Współczesne pojazdy są do siebie podobne jak dwie krople wody. Po zdjęciu fabrycznych emblematów, niczym się nie różnią. Czy można się dziwić, że interesuje mnie coś co jest inne, niepowtarzalne, wspaniałe, ponadczasowe.
01. Mercedes-Benz W 123 240D KTT 5E

2. Dlaczego interesujesz się takim autem?
Posiadam samochód Mercedes-Benz typ W123 model 240D, w wersji sedan. Podoba mi się wiele samochodów z dawnych lat, ale trzeba jednak mierzyć siły na zamiary. Będąc młodym chłopakiem zakochałem się w ponadczasowych, eleganckich liniach „beczki”. Ten samochód ma w sobie coś, co powoduje że rzesze fanów tego pojazdu rosną a nie maleją. Nie jest może pojazdem super-starym, ale jego wartość z roku na rok rośnie. Ponadto istnieje duża dostępność części co pozwala na bezproblemowe naprawy i renowacje. No i jest piękny. To ostatni prawdziwy Mercedes, a nie plastikowa zabawka. Drogi trzyma się jak przyspawany, nawet przy sporych prędkościach, majestatycznie kołysze się na wybojach. Jazda nim to sama przyjemność.
2010 Mercedes-Benz W 123 - Morskie Oko (7)

3. Jak i kiedy kupiłeś ten samochód?
Tak na poważnie zainteresowałem się zabytkową motoryzacją około piętnastu lat temu, obserwując piękne stare pojazdy podczas zlotów zabytkowych samochodów w Zakopanem. Byłem przekonany, że nabycie takiego pojazdu wymaga olbrzymich nakładów finansowych i pracy z nim. Dopiero przyjaźń z Krzysztofem Stokłosą, prezesem Tatrzańskiego Klubu Motoryzacyjnego otwarła mi oczy. Ponad cztery lata szukałem odpowiedniego samochodu, bo zabytków nie kupuje się w salonie, z możliwością wyboru opcji i koloru. Obejrzałem kilkadziesiąt „beczek”, ale w każdej coś mi nie pasowało. Dopiero w 2009 roku trafiłem na samochód, o którym na pierwszy rzut oka wiedziałem, że będzie mój. Miał zniszczoną tapicerkę wnętrza, podarte siedzenia, wybite zawieszenie, luz na kierownicy w granicach ¾ obrotu kierownicy i silnik dymiący jak diabli, ale miał karoserie w dobrym stanie i minimalne ślady korozji. Ponadto matowy lakier wyglądał na oryginalny. Po zażartych targach udało mi się nabyć wymarzony samochód. Powiedzmy, że wysokość kwoty jaką za niego dałem to tajemnica handlowa, nie była jednak kosmiczna i dostępna dla przeciętnego człowieka.
02. Mercedes-Benz W 123 240D KTT 5E

4. Czy auto jest „fabryczne”, czy ma jakieś modyfikacje?
Przed zakupem poszukiwałem samochodu, który byłby maksymalnie oryginalny, bez wynalazków i modyfikacji. I taki tez jest mój klasyk. Wszelkie remonty i naprawy dokonywane są w oparciu o oryginalne fabryczne części zamienne. Jedynymi elementami nieoryginalnymi w tym pojeździe, których fabrycznie nie było, to owiewki okien w drzwiach, podłokietnik między przednimi fotelami (był tam oryginalny, ale bardzo zniszczony i nigdzie nie mogłem znaleźć fabrycznego, dlatego jest podróbka) oraz radio i antena CB, których to urządzeń używam do łączności podczas zlotów. Radio jest tak zamontowane, że można je bezśladowo usunąć w pięć minut z pojazdu.
1 2009 Mercedes-Benz W 123 - silnik 240D

5. Czy sam odnawiałeś samochód? Czy sam go naprawiasz, remontujesz?
Większość drobnych napraw wykonuję sam z pomocą syna, który jest również miłnikiem starej motoryzacji a ponadto z zawodu mechanikiem samochodowym. Poważne naprawy powierzałem do tej pory warsztatom samochodowym prowadzonym przez moich przyjaciół, w tym przede wszystkim Małopolskiej Manufakturze Automobilowej Stokłosa Garage D’Automobiles mojego przyjaciela Krzysztofa Stokłosy, która jest w pełni profesjonalną firma zajmującą się wyłącznie renowacją zabytkowych pojazdów.
18. Mercedes-Benz W 123 240D KTT 5E

6. Ile kosztowały prace remontowe? Czy były kłopotliwe? Dlaczego?
Doprowadzenie go do stanu używalności zajęło mi około roku. Na pierwszy ogień poszło zawieszenie tył i przód oraz układ kierowniczy. Można już było jeździć bezpiecznie, tylko że samochód był strasznie słaby. Wizyta w serwisie Mercedesa spowodowała, że silnik zaczął mruczeć w sposób właściwy tylko silnikom Mercedesa. Kierownik serwisu powiedział też, że dawno nie widział silnika w tak znakomitym stanie, jedynie ktoś niefachowo próbował go regulować i rozstroił całkowicie. To był ten przysłowiowy łut szczęścia, kupując auto nie spodziewałem się tego, byłem raczej nastawiony na konieczność generalnego remontu lub nawet zakupu innego silnika. Znajomy lakiernik w Katowicach obejrzał samochód fachowym okiem i stwierdził, że powłoki lakiernicze są oryginalne, a nadwozie nie wymaga ingerencji blacharza ani lakiernika. Po wykonanym profesjonalnie polerowaniu nadwozia, lakier odzyskał wspaniały blask i głębię. I wreszcie tapicerka. Dwa lata przed nabyciem samochodu, podczas uczestniczenia w Zlocie Pojazdów Zabytkowych, okazyjnie nabyłem od jednego z oglądających zlotowe samochody kompletną skórzaną tapicerkę, z fotelami i kanapą, w doskonałym stanie od Mercedesa model W123. Od tego czasu koledzy kpili ze mnie, że najpierw kupiłem tapicerkę a teraz szukam do niej samochodu. Wszelkie naprawy i wymiany elementów pojazdu do tej pory nie przekroczyły chyba kwoty 10 000 zł. Tak naprawdę trudno mi powiedzieć, gdyż nie notuję wydatków, a ceny poszczególnych elementów są dość niskie, w porównaniu np. do cen części współczesnych samochodów. Praktycznie nie ma żadnych kłopotów z nabyciem wszelkich części lub akcesoriów do tego pojazdu.
2010 Mercedes-Benz W 123 - Morskie Oko (6)

7. Jakie ma zalety, wady?
Dla mnie ten pojazd nie posiada żadnych wad. Może tylko to, że w zimie diesel nie odpala tak szybko i bezproblemowo jak współczesne „ropniaki”. Ale że w zimie nie jeżdżę, to mi to wcale nie przeszkadza. A jego zalety? Przede wszystkim bardzo prosta konstrukcja umożliwiająca naprawy praktycznie nawet na ulicy. Jak mówi stara maksyma „To czego nie ma w samochodzie nie może się zepsuć”. I to jest absolutna prawda. W „beczce” nie ma elektroniki, a elektryka ograniczona jest do minimum. Mimo to, a może dzięki temu pojazd jest bardzo wygodny, praktyczny, a nawet komfortowy. Doskonała widoczność z wnętrza, bardzo wygodne fotele i przepastna kanapa z tyłu, doskonałe wyciszenie kabiny jak na diesla z tamtych lat. Po rozgrzaniu silnika, w kabinie słychać tylko ciche mruczenie. Zimny silnik klekoce charakterystycznie dla diesli z gwiazdą. Też przyjemnie posłuchać. Do tego olbrzymi bagażnik o regularnych kształtach.
1 2010 Mercedes-Benz W 123 - Morskie Oko (4)

8. Czy konstrukcja pojazdu zawiera jakieś ciekawe rozwiązanie techniczne?
Tak naprawdę MB W123 nie ma żadnych rewelacji w swojej konstrukcji. Jednak zgrupowanie takiej ilości zwykłych elementów konstrukcyjnych dało rewelacyjny efekt. Legendarna jest żywotność tego modelu. Egzemplarze z przebiegiem ponad miliona kilometrów bez remontu nie są rzadkością. W muzeum Mercedesa w Stuttgarcie podobnież znajduje się taksówka MB W123 odkupiona od jedynego jej właściciela, monachijskiego taksówkarza, która ma przebieg ponad dwóch milionów kilometrów i nigdy nie była remontowana. Średni przebieg między naprawczy tego modelu wynosi 850 tyś. kilometrów. Mój Misiek ma dopiero 450 tyś. kilometrów, więc jest jak nowy, po dotarciu. Pojazd posiada klasyczne zawieszenie, wolnossące silniki diesla lub też benzynowe, które cieszyły się powodzeniem w USA, ale w Europie nie zdobyły popularności. Były paliwożerne i bardziej skomplikowane od „ropniaków”. Do ciekawostek można zaliczyć fakt, że w fabrycznej instrukcji obsługi pojazdu w rozdziale naprawy, nie ma opisanego procesu naprawy mostu tylnego, ponieważ producent … nie przewidywał jego awarii, po co więc opis jego naprawy. Jak na ówczesne czasy w tym modelu można było opcjonalnie zamówić sobie bogate wyposażenie dodatkowe, takie jak klimatyzację, układ antypoślizgowy, szyberdach ręczny lub elektryczny, elektryczne sterowanie szybami, elektryczne lusterko zewnętrzne prawe, pneumatyczny zamek centralny, a ponadto automatyczną skrzynię biegów, tempomat, samopoziomujące zawieszenie w modelu kombi, czy też ogrzewanie postojowe. Wysoki był poziom bezpieczeństwa podróżujących. Zastosowano przednie strefy zgniotu oraz rozwiązania znacznie poprawiające bezpieczeństwo osób znajdujących się w aucie, między innymi wzmocnienia dachu, słupków oraz zastosowano łamany drążek kierowniczy, który w przypadku zderzenia odchylał się na bok, co chroni klatkę piersiową kierowcę pojazdu przed urazami.
1 2010 Mercedes-Benz W 123 - Morskie Oko (8)

9. Często nim jeździsz? Jak go użytkujesz? Czy samochód jest praktyczny w codziennej eksploatacji?
Do codziennej eksploatacji mam trzy współczesne samochody. Mercedes jest od święta. Praktycznie jest eksploatowany od kwietnia do października. W zimie ulicy nie widzi. I nie chodzi tu wcale o to, by się nie nadawał do codziennej eksploatacji. Ale gdy poświęca się tyle czasu, by pojazd doprowadzić do stanu fabrycznego, gdy karoseria lśni czystością, to żal wyjeżdżać na nasze brudne i dziurawe drogi. Mój Mercedes jeździ głównie na zloty oraz rodzinne wycieczki w piękne letnie dni. Moi marzeniem jest dłuższy wyjazd gdzieś za granice, ale póki co brak czasu nie pozwala na realizację tych zamierzeń.
19. Mercedes-Benz W 123 240D KTT 5E

10. Ile kosztuje eksploatacja tego auta?
Trudno powiedzieć ile dokładnie kosztuje eksploatacja tego akurat pojazdu. Nie kolekcjonuję rachunków za paliwo, oleje czy ubezpieczenia. Pojazd zużywa około 9 litrów oleju napędowego na mieście, a w trasie przy prędkości około 70-90 km/h, zużycie wynosi około 7 litrów paliwa. Jednak gdy prędkość przekracza 100 km/h, co dla pojazdu wyposażonego w silnik 2400 cm3 nie jest żadną trudnością (maksymalna prędkość jaką nim uzyskałem to 145 km/h według prędkościomierza), zużycie paliwa drastycznie wzrasta do 12 litrów na setkę. Co prawda po podwyżkach cen oleju napędowego koszt eksploatacji wzrósł, lecz nie na tyle by stanowić jakieś kolosalne obciążenie budżetu domowego.

Ciąg dalszy nastąpi :)